poniedziałek, 15 grudnia 2014

B.A.P- Zelo- Żyrafa

Scenariusz inspirowany "incydentem" w ZOO. Z serii, kiedy prawie dorosłe nastolatki zachowują się jak małolaty :-) 




     - Hej, ________- powiedziała twoja przyjaciółka marudnym głosem.- Możemy iść dalej? Plisss! Ile jeszcze chcesz zrobić zdjęć zebrom? Ja chcę zobaczyć żyrafę!
     -Już dobra, dobra- mruknęłaś patrząc na wyświetlacz w aparacie. ''Nieco zły kontrast , ale reszta ujdzie w tłumie'' stwierdziłaś w myślach.- Chodźmy, zanim odprawisz mi tu gorzkie żale...
     Ciężko było ci uwierzyć, że wybraliście się na wycieczkę klasową do ZOO. Tobie ten pomysł nawet odpowiadał, ale ci, którzy zadeklarowali się na wyjazd pierwsi, stwierdzili nagle, że są zbyt dojrzali na oglądanie zwierząt. W rezultacie, tylko ty, twoja przyjacióła i kilka innych osób cieszyło się z dnia wolnego od szkoły i potraktowało wycieczkę bardzo poważnie. Na tyle poważnie, na ile szło traktować bieganie, jak dzieci po wysypanych kamieniami scieżkach i ignorowanie karcących spojrzeń rodziców z mniejszymi dziećmi.
      Razem z _______ zdecydowałyście się pójść do żyrafiarni. Nie było wam za bardzo po drodze, ale twoja przyjaciółka uparła się, żeby zobaczyć młodą żyrafę. Co wam szkodziło? Miałyście jeszcze godzinę do zbiórki i tylko dwie przerwy na koncie.
      - Jest urocza!- pisnęła _______, kiedy mała żyrafa pokazała jej język.
      - Chyba raczej, jest uroczy- sprostowałaś.- Nazywa się Steve i zdecydowanie jest czystokrwistym samcem- skierowałaś obiektyw w stronę zwięrzęcia. Jednak twój wzrok przyciągnęło coś innego, albo raczej ktoś. A mianowicie, wysoki azjata z blond ramen'em na głowie. Nacisnęłaś przycisk, a obiektyw wysunał się jeszcze mocniej. Nawet przystojny i na dodatek blondyn, co zdecydowanie przywdawało mu uroku. Nie namyślając się długo, nacisnęłaś przycisk i zrobiłaś zdjęcie.
      Zmarszczyłaś brwi. Chłopak się ruszył i miał rozmazaną większą część ciała. Zdecydowałaś się na kolejne zdjęcia. Choć nie wiedziałaś, dlaczego właściwie je robiłaś. Dużo pstryknięć i kilkanaście podskoków żyrafy później, uznałaś, że pora zakończyć tą improwizowaną sesję zdjęciową. Zresztą chłopak i tak już wyszedł. Niestety, zdjęć żyrafy nie udało ci zrobić, ponieważ nadeszła pora karmienia i opiekunowie wyprosili was na dwór.
      Pół godziny później zdecydowałyście się usiąść na ławce obok wybiegu lamapartów. Jak to miałyście w zwyczaju, ________wyżebrała od ciebie swojego ulubionego batona, a sama podzieliła się kwaśnymi żelkami. Namówiła cię też na przegląd zdjęć, jednak przypominając sobie, że zamiast żyrafy, obiektem twojej uwagi był wysoki azjata, nie chciałaś przystać na propozycję przyjaciółki. Ta rozumiejąc, że coś ukrywasz, wyrwała ci aparat i weszła w galerię.
     - Hmm.... Nawet wysoki, ale jak na żyrafę to i tak barkuje mu kilku centymetrów- mruknęła kpiąco ________.
     - Zamknij dziób i oddaj mi apart!
     - Powiem szczerze, że zastanawiałam się, czemu tak pożądliwie obłapywałaś wzrokiem tą biedną żyrafę. A tu się okazuje, że podziwiałaś inne żyrafiątko- przyjaciółka puściła ci oczko. Zacisnęłaś wkurzona zęby i chciałaś wyrwać jej lustrzankę.
     Prawie ci się udało, jednak dziewczyna wypuściła ją z rąk. Przeklnęłaś w myślach i tylko czekałaś, aż usłyszysz dźwięk tłukącego się obiektywu. Jednak nic takiego się nie stało. Kiedy próbowałaś złapać aparat nagle zauważyłaś, że w ostatnim momencie pochwyciła go inna dłoń. Spojrzałaś w górę na twarz swojego nowego, osobistego super bohatera i aż zachłysnęłaś się się powietrzem. Wybawcą twojej lustrzanki był ów chłopak, który kilkadziesiąt minut temu służył ci za modela.
      - Dziękuję za....- chciałaś jak najszybciej zabrać mu swój skarb, ale nie zdążyłaś. Chłopak odwrócił aparat wyświetlaczem w górę i zmarszczył brwi. Znów zaklnęłaś w myślach. Wyrwałaś mu lustrzankę z rąk i natychmiast ją wyłączyłaś. Zarumieniłaś się zawstydzona i uparcie unikałaś wzroku chłopaka.
      - Mógłbym zobaczyć resztę zdjęć?- usłyszałaś.
      - Haa?!
      - Chyba mam prawo, co nie? No chyba, że chcesz żebym zmusił cię od razu do ich usunięcia?
      - Co masz na myśli?- zapytałaś zaniepokojona.
      - No wiesz, pogwałcenie praw człowieka i takie tam.... Z tego, co wiem, nie można fotografować danej osoby bez jej zgody- zakołysał się na piętach, a ty zbeształaś się za swoją ''pomysłowość''. Z ciężkim westchnieniem wręczyłaś mu aparat.
      Bez problemu poradził sobie z jego obsługą. Spodziewałaś się pretensji lub nakazu usunięcia wszystkich zdjęć, jednak chłopak oglądał je w skupieniu bez słowa.
      - Dlaczego właściwie je zrobiłaś?- zapytał niespodziewanie.
      - Po prostu pomyliłam cię z żyrafą- mruknęłaś.- Mogę swoj aparat? Za chwilę musimy wracać.
      - Jasne- chłopak wręczył ci lustrzankę i wstał z ławki.
      - To tyle?Nie będzie krzyków, gróźb, albo zabrania karty?
      - Czemu?- chłopak zamrszczył brwi.- Nie ma sensu usuwać dobrych zdjęć, poza tym nie zabieram cudzej własności- wzruszył ramionami.
      - Och... Okej....
      - A właśnie- chłopak rzucił ci spojrzenie przez ramię.- Jestem Zelo- i odszedł.
      Zelo... Skądś znałaś te imię.... I nagle cię olśniło. B.A.P! Znany koreański zespół. Zaśmialaś się sama do siebie. Fanki na pewno rozszarpałyby cię z zazdrości....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz